sobota, 8 grudnia 2012

Na zimowe dziecięce wieczory

Czasem biorę na noc córkę koleżanki. Akurat wyszło ,że spotkałyśmy Julki kuzynkę, no i dziewczyny się bawią cały dzień. Pierw była wyprawa na sanki a kiedy słońce zaszło wróciłyśmy do domu.
Jak to dzieci pomysłów maja tysiąc na minutę... no i wypatrzyły suszarkę na której powiesiłam kapę świeżo wypraną, weszły tam no i już tak zostało.
Zrobiły sobie namiot :D
a co ja będę im zabraniać niech sobie radzą :P
Zabawek natargały i siedzą w bazie swojej ,zdjęcie nie najlepszej jakości bo z telefonu

Pamiętam ,że jak ja byłam mała robiłam z krzeseł i kocy namiot i też się bawiłam w najlepsze.
Na wieczorną nudę najlepsze co może być :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz